Emilia Michalska z domu Kaiser (w późniejszych publikacjach pisane jako Kajzer) urodziła się w Pruchnej 7 lipca 1906 roku w rodzinie chłopskiej, jako najmłodsza z piątki rodzeństwa. Rodzice przyszłej poetki prowadzili skromne gospodarstwo rolne oraz wykonywali prace pozarolnicze. Aby zapewnić rodzinie godne bytowanie ojciec, Józef Kaiser, trudnił się murarstwem, zaś matka Anna z domu Wardas była wiejską akuszerką. Ojciec poetki był przysłowiową „złotą rączką”. Miał też zdolności artystyczne. Choć był murarzem, z powodzeniem rzeźbił w drewnie, wycinał papierowe ozdoby („wystrzyżki”). Dużo czytał, szczególnie polskie gazety. Matka zaś dbała o patriotyczne wychowanie swoich dzieci, m.in. uczyła je śpiewać „Jeszcze Polska nie zginęła”, zawoziła na Wawel do Krakowa na groby polskich królów.

W latach 1912-1920 Emilia uczęszczała do starego typu trzyklasowej (sześciooddziałowej) szkoły ludowej w Pruchnej.
– Uczęszczając do szkoły ludowej nie słyszałam słowa o Polsce. Podręczniki, jakie były w użyciu, kazywały tylko w Austrię i cesarza wierzyć – napisała w 1967 roku w kronice swego autorstwa w tekście pod tytułem „Nawet gołą dłonią warto zrywać pokrzywy”. Później ukończyła jednoroczną szkołę gospodarstwa domowego u Sióstr Służebniczek de Notre Dame w Bielsku.

W wieku 17 lat wyszła za mąż za pracownika kolejowego Józefa Michalskiego, zatrudnionego w miejscowej stacji PKP w Pruchnej. Z parcelacji dóbr Komory Cieszyńskiej Michalscy zakupili ziemię i w 1930 roku przystąpili do budowy własnego domu. Po II wojnie światowej musieli go odbudować, gdyż został zniszczony prawie w 80 procentach. Założyli małe gospodarstwo, które prowadziła Emilia. Małżeństwo wychowało czworo dzieci.

W latach 70., gdy dzieci się usamodzielniły i założyły rodziny, Michalscy prowadzili kiosk „Ruchu”. Obcowanie z prasą i wiedzą humanistyczną zaowocowało u poetki dużym obyciem w znajomości współczesnej literatury. Michalscy zadbali też o wykształcenie swoich dzieci. Synowie Józef i Marian ukończyli studia wyższe. Córki Izabela Szuścik i Anna Nowakowska szkoły średnie z maturą. Najstarszy, nieżyjący już, syn Józef po wojnie osiedlił się w Anglii. Mieszkał z żoną w Kornwalii. Córka Izabela (także już nieżyjąca), matka Alojzego, Józefa i Adama, mieszkała z mężem w Gliwicach. Syn Marian, ojciec Ewy i Andrzeja, mieszka z żoną w Katowicach. Najmłodsza córka Anna, matka Aleksandry, mieszka z mężem w Zabrzu. Tak więc Emilia Michalska doczekała czworga wnuków i dwóch wnuczek.

Mówiąc o matce, córka Izabela w 1998 roku wspominała ją „jako wymagającą od siebie i innych, odznaczającą się dbałością o dom, którego atmosfera była bardzo szczególna i na pewno różna od atmosfery innych wiejskich domów. Godząc obowiązki matki, pisarki i działaczki społecznej w swym środowisku, budziła różne uczucia – od uwielbienia do niechęci wynikającej z ludzkiej zazdrości. Była kobietą serdeczną, lecz nie wylewną, troskliwą w stosunku do swojej rodziny. Swoje dzieci traktowała bardzo partnersko, akceptowała ich samodzielne decyzje życiowe.

Jako działaczka społeczna (KGW) utrwaliła się w pamięci jako osoba bez reszty oddana temu, co robiła. Wymagała od członków pełnego zaangażowania, co sama też czyniła”. Przez lata Emilia Michalska pełniła wiele funkcji społecznych. Była przewodniczącą KGW, członkinią komisji oświaty przy Radzie Narodowej w Pruchnej, członkinią Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego (ZSL), Macierzy Ziemi Cieszyńskiej, aktywistką gminnej spółdzielni i kółka rolniczego. Stale utrzymywała kontakt ze szkołą podstawową i świetlicą gromadzką w Pruchnej. Była też kronikarką życia społecznego i obyczajowego wsi Pruchna.

Powojenna aktywność społeczna poetki to nic innego, jak kontynuacja tego, czym żyła przed 1939 rokiem, kiedy to wraz z mężem udzielała się w komitecie szkoły, Macierzy Szkolnej, czy Stowarzyszeniu Młodzieży Polskiej. Ostatnie lata poetka spędziła w Pruchnej, w domu, który wraz z mężem wybudowała przy ul. Wesołej. Wśród ulubionych książek, gromadzonej przez całe życie pokaźnej biblioteki, pamiątek, licznych nagród i wyróżnień. Zmarła 24 października 1997 roku. Odeszła cicho i spokojnie. Spoczywa na cmentarzu parafialnym przy kościele św. Anny w Pruchnej. Od 28 października 1998 roku Szkoła Podstawowa w Pruchnej nosi jej imię.

Pisać zaczęła już w latach szkolnych. Jej lokalnym debiutem były okolicznościowe wierszyki i sztuki sceniczne – najpierw dla domowych przedstawień dziecięcych, których była reżyserem. Później pisała już dla starszych – okolicznościowe przemówienia, mowy weselne, sztuki sceniczne na użytek stowarzyszeń młodzieżowych, a na prośby koleżanek, nawet listy miłosne. Jej utwory rozchodziły się po okolicy w odpisach. Od najmłodszych lat lubiła czytać. Pochłaniała opowiadania i powieści drukowane na łamach „Gwiazdki Cieszyńskiej”, „Zarania Śląskiego” i krakowskiej „Roli”. W swej kronice w 1967 roku wspomina: „Miałam dobrą matkę. Cieszyło ją cokolwiek robiłam, byle się to na coś zdało. Nawet książki czytać mi pozwalała, chociaż nie bez uwagi: Dziołucho, ty kiesi s tego czytanio zgłupniesz! I miała rację, gdyż obecnie, wbrew zdrowemu rozsądkowi piszę, a do tego wiersze”.

Pierwszy kontakt z książką opisywała tak: „Wpadł mi w ręce w różnych kartkach rozsypany wśród różnego rupiecia na strychu starej szkoły, gdzie mieszkali moi rodzice, tom „Pana Tadeusza”. Nie przepuszczając nigdy żadnemu zadrukowanemu skrawkowi papieru, z wielkim przejęciem zbierałam i wygładzałam znalezione kartki, dobierając stronice, aż zebrałam całą książkę. Czytałam ją zaszyta w słomie, jaką mieliśmy na strychu, głucha na nawoływania matki, czy szukającego mnie rodzeństwa… Naszą krówkę wyprowadzałam w swoim czasie na pastwisko… Pasąc mogłam dalej czytać i medytować nad tą dziwną, przedziwną dla mnie książką. W takich warunkach odbywało się moje pierwsze zetknięcie z poezją i od tego czasu poczęłam żyć moim wewnętrznym życiem, innym od tego, jakie mnie otaczało. Poczułam w sobie coś, czego nie umiałam określić, jakiś smutek. A to była tęsknota do wiedzy, do nauki, do kultury”. W wierszu „Do poezji” wyzna później: „Przyszłaś z książką Adama, / przypochlebna wielce / wtedy to nieopatrznie / oddałam Ci serce.”

„Pasja czytania i uczestnictwo w życiu społecznym wsi (w okresie przedwojennym) realizowały jej potrzebę wyższych form życia duchowego. Wraz z mężem pracowała społecznie w takich organizacjach jak komitet szkolny, Macierz Szkolna i Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej, zyskując w środowisku zaufanie i autorytet” – pisał Jan Krop w posłowiu tomiku „Chłopskie słowo”. W tym czasie jej życie koncentrowało się głównie wokół spraw gospodarstwa i wychowywania czworga dzieci. Nie przeszkodziło jej to w rozwijaniu dodatkowych pasji – malowania obrazów olejnych i na szkle, a także rzeźbienia w glinie, tworzenia kolorowych wycinanek z papieru, serwetek, haftowania, szydełkowania i zdobienia makatek.

Po debiucie lokalnym nastąpił ten prawdziwy, który objawił szerszemu gronu czytelników autentyczny talent literacki Emilii Michalskiej. Jakby na przekór sobie wyszła od prozy. W 1930 roku w krakowskiej „Roli” ukazało się opowiadanie „Za grzechy ojców”, a rok później opowieść „W noc zaduszną”. „Ten udany debiut objawił ją jako godnego następcę piewcy nadolziańskiej ziemi – Jana Kubisza” – napisał J. Krop. Emilia Michalska tak wspomina emocje związane z debiutem w krakowskiej „Roli”: „Pisałam, gdy nikt nie widział. Kryłam się z tą wadą przed mężem, wiedząc, że niechętnym okiem patrzy na książki, które czytam, a co by było, gdyby dowiedział się o mojej pisaninie. Raz jednak nie wytrzymałam i dwa moje opowiadania wysłałam do „Roli”. Z bijącym sercem, nie wierząc oczom przeczytałam odpowiedź redakcji: Styl dobry, treść miła, zamieścimy. I rzeczywiście opowiadanie moje zamieszczono. Mimo to chciałam się jeszcze przekonać, czy i nasze cieszyńskie pismo moją pisaninę wykorzysta. Przesłałam, zdaje mi się, do „Głosu Ludu” artykuł okolicznościowy z okazji święta umarłych. I ten zamieszczono, proponując mi dalszą współpracę. Propozycji tej nie wykorzystałam, gdyż na otrzymanej z parcelacji działce rozpoczęliśmy budowę własnego domu. Nie starczyło mi na pisaninę czasu, gdyż i dzieci przybywało i trzeba je było wychowywać.”

Opowiadanie „Za grzechy ojców” sygnowane było pseudonimem Kalia. Rozwój talentu Emilii Michalskiej przypadł na okres powojenny. W procesie doskonalenia twórczego wiele zawdzięcza Grupie Literackiej „Gronie” w Żywcu, redakcji „Chłopskiej Drogi” w Warszawie oraz Stowarzyszeniu Twórców Ludowych w Lublinie. „Charakterystyczna cechą jej poetyckiego dorobku jest umiłowanie rodzinnej wsi, ale nie jest to ciasno pojmowany patriotyzm lokalny, gdyż uczuciem miłości obdarza całą ziemię cieszyńską, a także i Macierz z Orłem Białym. Nie ma miłości ojczyzny bez szerszego rozmiłowania się w skrawku ziemi, na którym wypadło żyć” – pisał J. Krop.Literacki dorobek poetki jest bogaty, a przede wszystkim różnorodny. Trzon stanowi ponad tysiąc wierszy, kilkadziesiąt utworów prozatorskich, szereg sztuk ludowych i widowisk. Spisywała pieśni ludowe, porzekadła i przysłowia.Jest autorką napisanej przed wojną trzyaktowej sztuki „Na rozdrożu”, o tematyce społeczno-moralnej, której rękopis się nie zachował. Na jej podstawie poetka wyreżyserowała udane przedstawienie. „Sztuka ta odniosła pełny sukces. Wiadomość o udanym przedstawieniu rozniosła się do sąsiednich wiosek. Proszono mię o nią, więc dałam jej rękopis zebrzydowianom, a po jej wystawieniu powędrował do Mnicha i więcej go nie widziałam” – wspominała. W lipcu 1967 roku poetka zebrała w jedną całość swoje notatki o charakterze dokumentalnym i tak powstał pamiętnik – kronika, która nosi tytuł: „Nawet gołą dłonią warto zrywać pokrzywy”.

Jej utwory pisane są częściowo językiem literackim, częściowo gwarą cieszyńską. Można je uszeregować w kilku tematycznych działach dotyczących dawnego trybu życia w rodzinnej wsi, dawnych obyczajów i wierzeń, bajek ludowych, opowiadań o zdarzeniach lokalnych, regionu – przyrodzie i ludziach – przemian na wsi po II wojnie światowej, wątków osobistych oraz filozofii życiowej. Józef Baron w „Winnym świecie”, zamieszczonym w „Wieściach” w 1978 roku, stwierdził: „Utrzymywała kontakty z Muzeum Regionalnym w Cieszynie i w Bytomiu oraz z Muzeum Etnograficznym w Krakowie. W zbiorach Górnośląskiego Muzeum w Bytomiu znajdują się obrazy i rękopisy części utworów. Poprzez kontakty z Muzeum Górnośląskim trafiła do Stowarzyszenia Twórców Ludowych w Lublinie i była jednym z pierwszych członków tego zrzeszenia. Należała do Grupy Literackiej „Gronie” w Żywcu oraz do Związku Teatrów Amatorskich w Katowicach. Przynależność do tych zrzeszeń umożliwiła jej poznanie innych twórców ludowych”. Utrzymywała również kontakty z Janem Brodą, Agnieszką Osiecką, Wojciechem Siemionem oraz swoją kuzynką Marią Wardas, znaną na Śląsku Cieszyńskim pisarką i działaczką. Znała też osobiście Zofię Kossak-Szczucką. Współpracowała przez lata z Polskim Radiem w Katowicach, na antenie którego nadawano jej gawędy i wiersze w audycji „Od Cieszyna do Gogolina”. „Głównym animatorem pomysłu był redaktor Aleksander Widera, którego łączyła bliska znajomość z Emilią Michalską. Cykl tych audycji rozpropagował kilkadziesiąt wierszy i gawęd ludowych oraz ponad trzydzieści pieśni ludowych” – mówiła w udzielonym „Wieściom” wywiadzie Izabela Szuścik. Zaś Robert Danel na łamach „Głosu Ziemi Cieszyńskiej” w 1970 roku zauważył, że „była gościem audycji telewizyjnych, w których rolę gospodarza pełnił sam Wojciech Siemion”.

Aleksander Widera mówił: „Nagrania radiowe gawęd Emilii Michalskiej z cyklu audycji folklorystycznych „Od Cieszyna do Gogolina” należą do najwcześniejszych, a także najliczniejszych. Twórczyni ta łączy w zadziwiający sposób patriotyzm lokalny z ogólnopolskim. Kulturę ludową swojej rodzinnej wioski Pruchnej, którą popularyzuje w kilku rodzajach twórczości, potrafi ukazać na tle całego Śląska Cieszyńskiego, a z kolei swój umiłowany region widzi w powiązaniu z całym krajem.”

We wstępie do tomiku „Jesienne liście” Edmund Rosner spuentował: „Jak na poetkę przystało… wyśpiewała Emilia Michalska prawdziwy hymn na cześć swojej ojczystej ziemi”.Barbara Poloczkowa zauważyła, że poetka „posiada duże obycie w znajomości zagadnień współczesnej literatury. W ten sposób ukształtowana osobowość wykracza właściwie poza stereotyp pisarza ludowego. Jest postacią wyjątkową, wyróżniającą się swym talentem, zasobem wiedzy, wrażliwością artystyczną, umiejętnością obserwacji i interpretacji zjawisk i  zdarzeń. Wartość dokumentacyjna utworów Michalskiej jest kapitalnym źródłem dla historyka, etnografa i socjologa, dla każdego zainteresowanego przeszłością i teraźniejszością ziemi cieszyńskiej. Różnorodność twórczości literackiej Emilii Michalskiej, gdzie obok wierszy rdzennie ludowych spotykamy utwory nie dające pomieścić się w kategorii twórczości ludowej sprawia, że dość trudno jednoznacznie ją zakwalifikować.

Wybitny historyk literatury, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego, autor licznych publikacji i opracowań literackich, znawca tego zagadnienia i samej poetki, prof. Zbigniew Siatkowski zajął następujące stanowisko: „Są poeci ludowi, którzy pióra nie wytykają poza reguły folkloru. Są tacy, co uchylili się folklorystycznemu wpływowi i przyjęli konwencję ogólnoliteracką. Emilia Michalska umie jedno i drugie, ale zna też trzecią ścieżkę poetycką, najpewniejszą: odziedziczone wartości ludowej kultury wprowadzać w krąg odczuwania i wyrażania wspólny dla wszystkich Polaków.” To nad wyraz trafne podsumowanie, określającej charakter twórczości Emilii Michalskiej, która w motcie do wiersza „Do Warszawy” pisała: Jestem ogniwem w wielkim łańcuchu, / który się polskim narodem zowie, skutym na zawsze, na złe i na dobre / do ostatniego zmrużenia powiek.”

NAGRODY I WYRÓŻNIENIA

1963 – I nagroda za pisarstwo ludowe w konkursie ogłoszonym przez Wojewódzki Wydział Kultury i Muzeum Górnośląskie w Bytomiu.
1969 – III nagroda w Ogólnopolskim Konkursie Poezji Ludowej.
1970 – Dyplom okolicznościowy z okazji 85-lecia działalności Macierzy Ziemi Cieszyńskiej (jako działaczce).
1972 – Nagroda Artystyczna im. Jana Pocka, najbardziej cenna dla poetki, ustanowiona przez redakcję „Chłopskiej Drogi”. Zawierała wpis: „Zasłużonej poetce ludowej Emilii Michalskiej za trwały wkład w rozwój kultury narodowej”.
1974 – Dyplom uznania za osiągnięcia twórcze, przyznany przez Towarzystwo Ziemi Żywieckiej, Grupę Literacką „Gronie” im. Emila Zegadłowicza.
1975 – Złoty Krzyż Zasługi, przyznany uchwałą Rady Państwa.
1975 – Medal okolicznościowy, przyznany z okazji jubileuszu X Ogólnopolskiego Festiwalu Folkloru i Sztuki Ludowej w Płocku. Zawierał wpis: „W uznaniu zasług pracy nad kreowaniem polskiej kultury ludowej”.
1976 – Dyplom uznania za „pracę w dziedzinie upowszechniania kultury teatralnej i krzewienie miłośnictwa teatru”.
1981 – Wpisana do „Księgi Zasłużonych Miasta Cieszyna” – tytuł honorowy nadany przez naczelnika miasta Cieszyna, Zbigniewa Krajewskiego. Zawierał treść: „W uznaniu całokształtu twórczości ludowej, utrwalającej piękno i folklor ziemi cieszyńskiej”.
1983 – Nagroda im. Gustawa Morcinka przyznana przez Zarząd Wydawnictwa Stronnictwa Demokratycznego „Epoka”. Zawierała wpis: „Za wkład w twórczość ludową regionu”.
1984 – Wpis do Księgi Zasłużonych Miasta i Gminy Strumień. Zawierał uzasadnienie: „W uznaniu wybitnych zasług dla społeczeństwa miasta i gminy Strumień”.
1987 – Macierz Ziemi Cieszyńskiej nadała poetce godność Członka Honorowego Macierzy. Tytuł opatrzono dedykacją: „Koleżanka jako poetka od wielu lat jest cenionym twórcą kultury naszego regionu i wspiera swym chłopskim słowem poczynania Macierzy w zakresie budzenia umiłowania ziemi cieszyńskiej. To dzięki talentowi i pisarskiemu trudowi koleżanki zapach tej ziemi rozprzestrzenia się na cały kraj, podnosząc to, co regionalne, ku ponadregionalnemu, ogólnonarodowemu”.
1995 – Nagroda im. Oskara Kolberga, przyznana przez ministra kultury i sztuki Zdzisława Podkańskiego. Wpis: „W uznaniu zasług dla kultury ludowej”.

 

Liczne pamiątki i nagrody oraz prace poetki, które stanowią część ogromnej artystycznej spuścizny, znajdują się w prucheńskiej Izbie Regionalnej im. Emilii Michalskiej. Informacje o Emilii Michalskiej  opracowała Henryka Brańczyk, która od 2010 roku pełni funkcję kustosza Izby Regionalnej im. Emilii Michalskiej w Pruchnej. Teksty zostały opublikowane w dodatku do  dwutygodnika „Nowa Formacja” nr 20 (833) z dnia 2 października 2020 (dodatek w całości poświęcono życiu i twórczości Emilii Michalskiej).

Dziękujemy Państwu Barbarze i Mirosławowi Siemińskim – właścicielom prasy lokalnej „Nowa Formacja” za udostępnienie powyższych tekstów.Fotografie archiwalne pochodzą ze zbiorów EM i są wyeksponowana w Izbie Regionalnej w Pruchnej.