Martin Parr – bezwzględny obserwator

e-mgok

e-mgok – Internetowy Ośrodek Kultury
Mariusz Gruszka – SPOTKANIA FOTOGRAFICZNE
Spotkanie 6/10 – Martin Parr – bezwzględny obserwator

***

Interesując się fotografią, nie sposób przechodzić obojętnie obok twórczości innych, doświadczonych fotografów, od których możemy wiele się nauczyć, a ich prace mogą być dla nas inspiracją. Nie ma nic złego w próbie naśladowania naszych idoli, mistrzów, autorytetów. Fotografia to przecież również utwór artystyczny tak jak muzyka. Czyż przyszli wirtuozi, kompozytorzy, soliści muzyczni na początku swojej drogi nie ćwiczyli godzinami utworów znanych kompozytorów?

Będąc myślami w wakacyjnym klimacie, oraz mając na uwadze jeden z konkursów fotograficznych organizowany przez emgok w Strumieniu, pomyślałem o przedstawieniu sylwetki bardzo ciekawego fotografa jakim jest Martin Parr, Brytyjczyk urodzony w 1952 roku.Pan Parr fotografowaniem zainteresował się jako nastolatek, za zachętą dziadka. Początkowo w jego twórczości dominowały zdjęcia czarno-białe. Fotografie w kolorze, które z czasem stały się jego wizytówką, zaczął intensywnie wykonywać w latach 80., pod wpływem Stephana Shore’a, Williama Egglestona, Petera Frasera, Joela Meyerowitza i innych fotografów.Między 1975 a początkiem lat 90. pracował jako wolny strzelec. Przełomowy okazał się rok 1994, kiedy to Martin Parr dostał się do słynnej agencji fotograficznej Magnum. Henri Cartier-Bresson – główny założyciel Magnum – nie rozumiał fotograficznych realizacji Parra. Były dla niego, jak i większości jego kolegów, czymś z „zupełnie innej planety”. Jednak z upływem lat agencja zdała sobie sprawę, że dopisanie do listy Magnum brytyjskiego dokumentalisty, uratowało mocno archaiczny wizerunek Magnum. Nadało aktualnego charakteru współczesnej fotografii prasowej, reprezentowanej przez członków agencji, a Parr stał się największa gwiazdą Magnum.

Martin Parr zmusza oglądającego do ponownego spojrzenia na rzeczy dobrze znane. Często spotykał się z zarzutem, że kpi z fotografowanych osób. Po sukcesie cyklu The Last Resort (Ostateczność) z 1985 roku prace Parra zaczęły inspirować fotografów młodego pokolenia. Świat jaki fotografuje jest przepełniony taniością, tymczasowością, sztucznością. To spojrzenie okazuje się niezwykle aktualne, trafnie opisujące nową rzeczywistość uwzględniającą już cechy globalnego społeczeństwa.Namawiając do udziału w konkursie o temacie „Wakacyjne kadry”, zachęcam do bliższego poznania się z twórczością przedstawionego fotografa.

A tutaj kilka praktycznych porad Martina Parra:

  • Podejdź bliżej. „Oglądam wiele zdjęć, które wykonano po prostu ze zbyt dużego dystansu”.
  • Bądź odważny, a nawet zuchwały. „Nie ma drogi na skróty, fotografowanie ludzi jest trudne i dlatego jest ciekawe”.
  • Nie czuj się winny. „Obecnie fotografowanie dzieci nad morzem jest, oczywiście, rzeczą dość problematyczną, więc trzeba być ostrożnym. Ale robienie zdjęć w miejscach publicznych nie musi wiązać się z kłopotami, nawet kiedy ktoś Cię zauważy. Wystarczy, byś w razie konieczności, wyjaśnił ludziom, co robisz”.
  • Bądź oryginalny. „Dobrze się zastanów nad tematem swoich zdjęć i unikaj stosowania ciągle tych samych sposobów przedstawiania otaczającej Cię rzeczywistości”.

Adres strony Martina Parra: www.martinparr.com.

Mariusz

***

Mariusz Gruszka

Pasjonat fotografii, urodzony Strumieniak. Uczył się fotografii pod okiem uznanych fachowców w tej dziedzinie – Marii Śliwy oraz nieżyjącego już Piotra Szymona. Pomysłodawca i założyciel grupy fotograficznej C41 działającej przy Ośrodku Kultury w Strumieniu, oraz współzałożyciel Festiwalu i Stowarzyszenia SFart.

Na co dzień wraz z żoną Dagmarą prowadzi studio portretowe studioG w Strumieniu, zajmuje się szeroko pojętą fotografią reklamową, oraz wizerunkiem firm. W strumieńskim emgoku i chybskim Amatorskim Klubie Filmowym Klaps prowadzi pracownie fotograficzne, gdzie stara się zarażać młodzież swoją pasją. W fotografii szczególnie interesuje go człowiek (portret, dokument), czego owocem była wystawa fotografii pt. JESTEŚMY przedstawiająca życie codzienne mieszkanek Domu Pomocy Społecznej w Pogórzu, czy zorganizowana na 100-lecie chóru Lutnia wystawa portretów chórzystów. Od lat dokumentuje również życie swojego miasteczka nawiązując do przeczytanej wskazówki Krzysztofa Kieślowskiego aby tworzyć dokument w miejscu sobie znanym. Efektem tej działalności jest projekt fotograficzny MOJE MIEJSCE, dokumenty fotograficzne z życia Strumienia, oraz powstające we współpracy z Joanną Szpak portrety filmowe mieszkańców Strumienia: “PAN EMERICH”, “MUZYCZNA HERBATKA U PANI ZOFII”, “HELENKA W OGRODZIE” (w trakcie realizacji). Z kolei krajobraz który odnajduje podczas swoich dalszych i bliższych podróży zapisuje w postaci detalu architektonicznego, który traktuje jako portret miejsca związanego z człowiekiem którego wprawdzie nie ma na fotografii, ale potrafimy sobie wyobrazić jego zwyczaje, upodobania… tak powstaje zestaw “…NA ŚWIAT”.

Często powtarza że należy łamać zasady, i nie bać się eksperymentować z fotografią. Idąc za swoimi słowami w ostatnim czasie twórczości fotograficznej Mariusz postanowił wykorzystać tak narzędzia fotograficzne aby uzyskać obraz zbliżony do impresjonizmu w malarstwie. W ten sposób powstają impresje fotograficzne z cyklu “ARCHIKRAJOBRAZ” których pierwszą część pokazał w zestawie “KADRY” na wystawie z okazji 50-lecia AKF Klaps w Chybiu.